You are on page 1of 1

Z Andrzejem Panufnikiem przygotował około 200 transkrypcji utworów znanych

kompozytorów, m.in. opracowanie 24 kaprysu N. Paganiniego, zatytułowane Wariacje na


temat Paganiniego. Prawie wszystkie kompozycje sprzed i z okresu wojny zaginęły.

Działalność po wojnie
Bezpośrednio po wojnie Lutosławski podjął pracę w Polskim Radiu, a także włączył
się w odbudowę życia muzycznego. Od 1945 działał we władzach Związku Kompozytorów
Polskich, z czego wycofał się w 1948, nie akceptując coraz większych wpływów
socrealizmu.

Lata 50. XX wieku


W latach 50. zarabiał na życie komponując muzykę teatralną i radiową oraz piosenki.
W czasach stalinowskich były to piosenki masowe, a później taneczne (walce,
fokstroty, tanga), które podpisywał pseudonimem „Derwid”. Namówiony przez
Władysława Szpilmana, skomponował 35 piosenek tanecznych – fokstrotów, walców, tang
i slowfoxów, z których kilka wyróżniono w plebiscycie „Radiowej piosenki
miesiąca”[11]. Piosenki przez niego napisane wykonywali m.in.: Olgierd Buczek,
Mieczysław Fogg, Ludmiła Jakubczak, Kalina Jędrusik (szwagierka kompozytora, gdyż
była żoną S. Dygata), Jerzy Michotek, Sława Przybylska, Hanna Rek, Irena Santor,
Rena Rolska, Violetta Villas.

Festiwal „Warszawska Jesień”


Od początku związany był z festiwalem „Warszawska Jesień”. Jako jedyny uczestniczył
w pracach komisji repertuarowej festiwalu nieprzerwanie przez 37 lat, a w latach
1960–1965 był jej pierwszym przewodniczącym. Był też najczęściej grywanym za życia
polskim kompozytorem (49 razy) i pierwszym, którego uhonorowano wieczorem autorskim
(w 1973)[12]. Kierował również Towarzystwem Muzyki Współczesnej, którego
działalność na parę lat umożliwiła postalinowska „odwilż”. Działał w Związku
Kompozytorów Polskich (1954-67 i 1971-73 przewodniczył komisji kwalifikacyjnej),
pełnił rozmaite funkcje przy Polskim Wydawnictwie Muzycznym, Ministerstwie Kultury
i Sztuki. Jako członek Międzynarodowej Rady Muzycznej przy UNESCO spowodował, że w
1969 z jego inicjatywy przyjęto pierwszą ustawę potępiającą nadużywanie muzyki w
miejscach publicznych i prywatnych, jako naruszenie prawa człowieka do spokoju i
ciszy. Do problemu tego powracał wielokrotnie, uważając, że muzyka dobiegająca
zewsząd i ciągle nie tylko męczy, ale także tępi wrażliwość na prawdziwą muzykę.

You might also like