Professional Documents
Culture Documents
Jest jeszcze jedna, bardziej doniosła rola tej sceny dramatu – Mickiewicz, wykorzystując
szereg symbolicznych odwołań przeniósł akcję dzieła na plan mistyczny. Dokonuje się pełna
przemiana głównego bohatera, Konrada. W ten sposób Widzenie Ewy staje się ogniwem,
łączącym ideowy tok III części Dziadów. Zajmuje onoszczególne miejsce między upadkiem
Konrada po Wielkiej Improwizacji, a podniesieniem krzyża z ukrzyżowaną Ojczyzną w
scenie następnej.
„Może rola pauzy kojącej, niebiańsko radosnej […] jest główną funkcją sceny Widzenia
Ewy.” – pisze Juliusz Kleiner – „Idylla anielstwa dziecięcego – oto temat sceny IV”.
Jest to zupełnie inna droga niż ta, którą obrał Konrad. Pyszny i wznoszący się ponad innych
poeta nie dotarł przez oblicze Stwórcy, choć wzbił się ku Niemu. Natomiast
Ads by optAd360
do małej, cichej Ewy Bóg sam zstąpił z niebiańskich wysokości.
W kolejnej odsłonie – ożywiającej Róży – następuje akt odrodzenia Konrada – poety. Jego
kulminacyjny moment odbywa się na sercu dziewczyny. Zdumiona Ewa zauważa, że z Róży
bije dziwny ogień. Gdy ta zwraca się do niej słowami „Weź mnie na serce”, aniołowie
odlatują do nieba. Jest to znak, że kończy się pewien proces – proces odrodzenia duszy
Konrada.
Dopiero analiza Widzenia Ewy, sceny najczęściej pomijanej, uświadamia, że cała przemiana
bohatera odbywa się na oczach odbiorcy dzieła. Wymaga jednak odczytania wielu symboli i
metafor. Róża przemawia do Ewy jako mężczyzna, jako Konrad, zapowiadając, że złoży
skronie na sercu dziewczyny. W tym momencie następuje swoista personifikacja Ewy – Ewa
poprzez odwołanie do obrazu Ostatniej Wieczerzy staje się Polską. Polską, zaślubioną
wcześniej Jezusowi.
W takiej interpretacji scena IV jest wskazaniem właściwej drogi Konradowi. Nie ma być
dyktatorem dziejów narodowych, czego żądał w Wielkiej Improwizacji. Od tej pory stanie się
cichym robotnikiem historii, pracującym wśród ludów Europy nad generalną przebudową
świata, przy wykorzystaniu ofiarnej misji Polski.
Znamienne jest również to, że Konrad pojawia się w tej scenie anonimowo, ukryty pod
postacią Róży. W ten sposób następuje wyrzeczenie się indywidualizmu i mocy, którą chciał
posiąść.
Scena IV, pełna symbolicznych obrazów, staje się potężnym symbolem wejścia Polski w
nową rolę – Zbawiciela i Odkupiciela ludzkości, co w pełni zostanie ukazane w profetycznym
Widzeniu Księdza Piotra.