You are on page 1of 7

6 Maria Podraza-Kwiatkowska

199
ga Zac h arska, W kap li ł:l' Syłsry'lis('icl
J irclw'i
m()cy
KatarzyrraFazłn'Mit:htiAtl,kll_poetyckidyptyko . 207
i z-r,vąt1:ieniu
lroc'yl Wok t dy-
Jarosłar'v Ławski, o cicllct' śpit1ctt' niezgtąbi.ołxt
Pr'zcrwy -Tetma_
|Ą M t wł An ioł Kazi micrza
o gi i poetyck Ż3l.
Kazimierz Tetmaier - metafizykl
i/c
l

icra .

Prze-
o Dz'yęonrldl' Trvptyku Kazinrierza
Beata K. obsrrlewicz, 295
rwy-'letmajera .
uwagi o pa-
Poeta-zgryźliwiec' Drobne
Anclrzej Z. Makowiecki' Tetmajera 3ll Był KazimierzTetmajer niesłychanie wrażliwy na piękno
tu satyrycznych wierszilch Kazimierza
świata zewnętrznego: opisywał je w całym bogactwie kształt w,
chrnistyfikacjach
JakubA'Malik'',Rżanaduszapsa''.oclw rzen a'
32.1 barw, niuans w świetlnych. Był to sensualista chłonący wszystki-
Przerwy-'Ietrnajera' Podcj
i
Kazi nri erza mi zmysłami urok tatrzaliskiej przyrody, niezwykłośpejzuŻu
clzi si ej szej le-
pytan ia towarzyszelcc włoskiego czy piękno kobiecego ciała. Pesymizm, stale towalzy-
Marian Stala, Postscripturn: 343
kturz,e TetnriSeru szący poecie smutek istnienia, poczucie samotności i pustki *
349 rv tym właśniechłonięciu piękna świata znajdowały antidotum:
Indeks nazwisk zapomnienie i ukojenie.
Jednakże w sensualizm, zmysłowe odczuwanie otaczającej
rzeczywistości,to tylko jedna strona Tetmajerowej poezji' Poza
tlwą sf'erą materialną bowiem odczuwa poeta stale sferę innego
łlytu. Pisze np' tak: ,,o Boże! Wszakże indziej kędyśjest stwo-
rzony l na niedostępnych głębiach jakiśinny świat''(545)2. Lub
podobnie, z całym przekonaniem: ,,musi być inny byt!'' (55l).

' Powyższy tekst zostitł wygłoszony w Ludźllielzu' 14 czerwca 1986 loku'


nll sesji urządzonej przez Zvłiązek Podhalan' w ramach uroczystości prze-
llicsienia prorlh w Kazimieęa Tetrnajera na Cmentarz Zasłużonych w Zakopa-
ilctn.
] Podstarvą cytowania rvszystkich utwor w K. Przerwy-Tetmajera, zawar-
lych lv niniejszej ksiąźce,jest wydanie: K. Przerrva-Tetnraje r' Po-
ł,i;e, Warszawa 1980 (w narviasach podano numery stron) - przyp. red.
Maria Podraza-Kwiatkowska Kitzi mierz'I'etnrłjer metafizyk
-
Ów inny byt nazywany jest r znie: krainą ducha (45l), ducha ]|iliłllt l}(llltitwitinego lbrmy' rv kt rym nie ma juz
ani świadomo-
paristwem idealnym (717), mistycznym niebem (448), bytem po- ! l. 'llll !ll('śViltclotnclści:jest
to niebyt poprzediający doskonałość
zaczłowieczym (706)' straconą anielską krainą (720) itp. Jego łl{llt';Ill}'
bardziej nieokreślonym odpowiednikiem, takim, kt ry wskazuje Slttr:ltitItl' palrzę
na odmiennośćod przestrzeni materialnej, jest niesko czoność. -i nryśl ma w zadumaniu tonie,
lllł.ic' kędy przestrzeni i czasu krawę<lzie
Waśnieintensywne zmysłowe doznania prowadzą w tej po- ..r'ltrltlzą się * i zantrrza
się w głąb, w nieskoriczclność.
ezji do doznari pozazmysłowych. Znany erotyk, zaczynający się (2t6)
od sł w ,,Lubię kiedy kobieta.'.'', ko czy się w spos b dośćnie- l zacj i przestrz eni rozszerzającej się w
}i' c I'i itl
niesko czo-
r r l ;r l i

oczekiwany: ,,a myślmoja juŹ od niej wybiega skrzydlata / w nie- ''I '. 1'i(lrx)wi*cla dematerializacja czasu. zwykty rudzki, przemi-
skoIiczone przestrzenie nieziemskiego świata"(212). Jłl'l. 1 ('/il\ zittnicnia się w czas wieczny. I znowu _
przyroda po-
W wierszu .,Ną -Zelrlz'nej drodz'e" pod Reglanei bardzo do- 'ił'tl"t i'It,'llic:j ową wiecznośćodczuć: kiedyśbowiem *pruuy.i"
kładnie, z uwzględnieniem całej gamy kolor w został opisany za- |!'llll:lIt]l' tlzicli to przekonanie ze wszystkimi
młodopotsLimi
chrjd słorica, kwiaty na polanie, smrekowy las. Ale to tylko wstęp il'!l l'lllll 1litnrlwała jednośćistnienia, prajeclnia' Totez
podczas
ll'!l'Il"\ 1\'ll('g() kontaktu Z naturą
do wyrazenia metafizycznej tęsknoty za czymś,,nieznanem, mi- następuje przypomnienie sobie
]4!!.lti) l})'l()wilnia w jeclności.
stycznem i kryjomem''; tęsknoty, kt ra powoduje, ze duch się Przezywanie natury nasuwa myśl
j !\ ''lli llrryttl
rozdala, rozpływa, przepada w niesko czonem...'' ' 1rrapoczątku i wywołuje tęsknotę do ponowne go ź"-
',rozszerza, ltilll lll,l '|ctmajer * co warto podkreślić* wyobiaza sobi!
(232). ową
Zwłaszcza przyroda _ notabetze nie po raz pierwszy w litera- lł!i'l \\ t,llll| 'i(:dnię jako wspciłistnienie... z g rami:
turze polskiej - była katalizatorem przeżyć metaflzycznych. To w MII-czENru (il)
w Tatrach, gdzie ,,złomy skał'' giną ',w obłok w oponie'', wypo-
llrt się tak wydaje, jakbym tatn w przedczasie
wiadane są słowa: ,,w owej pustej, ponurej, olbrzymiej martwości .nli
rvisilrł kędyśw przestrzeni nar| wien:hanli
gr
/ szedłem cię głębiej, silniej czuć, niesko czoności''(2I8). Wze- i lrrr jn1 51o,
chwytając mgieł złtrcisly sznur.,
strze oglądana w tatrza skim pejzażu rozszerza się coraz bar- ;rlllrl się gdziośw l.tiżowyrn krył
zachodu pasie.
dziej, poza granice materialne. Tylko czasem owo rozszerzanie l l.zt .jaki1Ż to karę wziąlem ciało na się?
się nabiera cech negatywnych, przyprawia o trwogę i zawr t gło- .lirkiż to gwałt piekielny w cl<5ł mnie stącił
z chmur?
wy: wtedy mianowicie, kiedy się staje nie tyle nieskoriczonością, l)tlszaż rnoja nic byłajcdną z dzikich crjr
ile przepaścią-otchłanią'otchła , podobnie jak u innych poet w 1lrzcsttzcni. szalcjących w światłaświetlnejkmsie?
Młodej Polski, jak przedtem u Pascala i Baudelaire'a, oznacza Nic byłażmi mgła siostą i wichr jako brat?
bowiem takie jakościpozamaterialne, ktr5re przerastają mozliwo- Nic bawiłżem się nigdy z szumerrwielkich
szczyt w
ścipoznawcze człowieka' budząc przerażenie. Częściejjednak ltrliżcln za błyskawic chwytal skvący
bat,l
występuje u Tetmajera pogrązanie się w prześwietlonąprzestrzeri Ą tlziś. sieclząc u progu tatrzariskich granittlw,
nieba, co * zgodnie zar wno z koncepcjami mistycznymi, jak tyclt nigdy nicpowrotrlyclr już żałuję stmt,
i buctdaistycznymi _ oznacza osiągnięcie ostatniej sfery nieba, re- t ych wi eczn ie pl.zern i n ionyclr przedżywota mytćlw. . .
Kazinlierz Tetmajer * rnetafizyk ll
- l0 Maria Podrazu-Kwiatkowska
'|,t Lliwila tlłgłcgo rrjrzenia innego bytu łączy się' jak u mi_
Także wizja ponownego połączenia z naturą
przedstawiona
!il!,}.iirv {r;irwisko to zostało dokładnie opisane przez badaczy
do tego'' aby się
;"rt ,."nerii g iskiej' o'is"u mianowicie dąży rtttslycznych) _ z olśnieniem' z blaskiem, ze światłem.
'
stać .,cząstką tych ,ru'* *, kt re
w clrzewach szumią f"") czą- ł}iś{i,rYt'
ł'l;'l,l!,t tur1lrr' łl zbrudzoną duszę przelśnići oczyścić,aby m c
(54l) itp'
stką gry słorica na g rskiej dolinie'' tą;'i'il' l lltlrlktt w jasność(4ail; trzeba,.obmyć ducha ze śniedzi
jedności' narzucenie wolnemu duchowi
Utracenie pierwotnej ł gr lłllY. / lły Blask odświetlałi był Blasku wartym'' (449).
obcości wśrd
więzienia w postaci ciała" powodrrje świadomość
czuje się "duszą irlłiłś
1rrzez nrgły szarc
otaczającego iwiata *u'"'ii' dusza ucieleśniona
(

się przypo_ w inny świat...B|ask Światła pr szy


lr:l:i się
z ojczyzny pierwotnej wygnaną'" Tylko czasem "byt
anielska 1rlz*r ntgły.iak zloty szron...
;i"", i o*ny, miniony, 'u''uni' żywota' / jakaś Stracona'ciągłego po_
(ss l)

kraina' '.- (72o). ow 6yt iclealny


jest przedmiotem l ąr'ry się takze w akt nagłego ujrzenia innego bytu z ru-
jest uwięziona dusza' stano-
szukiwania' Materia jednak, w kt rej ; !lł-itłrv p'rir'ę. 'l'rzeba wzrrieśćsię, zdobyć wolność,aby dostąpić
to upokorzenie''
wi tu wyraŹ,rą pr""rrkoclę' Ciało to "pęto ducha' tr]ł,ir 1 llr.il'iycia niemal mistycznego:
porzucić
(538). Musi się je _ jak w wierszu Psyche -
pclrzucić;
t'hcę lccicć wolrry, iak światłow błękicie'
namiętności i dopiero wte_
związane z ciałem ządze, pragnienia' .'lrcę tluszę l'ozbić na bezkresną przestrze !
niebu'''
a| się mozliwośe wzniesienia się ku ''mistycznemu llrcq: llyć jak ciszll na łąk pierwobycie.'.
"i*" _ zwłaszc.za
Przeczucie innego bytu porvraca w tej
poezji () lltIszo! Wzbij się! Skrzydła twe lozprzestrzer{!
_'coraz częściej'pomagając Wzbiia.i się! Wyżcj!
w miaĘ upływu retil4ero*ych lat l)
strach przed śnrierc.ią'oto
(s4
przezwycięŻYć, bardzo p"e"'"zludzki' { }rłrl wzl-toszenie się (ciągle jest tu mowa o locie), czasem -
poznania taje-
jeden z opis w s*oiste; epitanii' chwili nagłego l i ir ł l 1 rr,rlir-lbowzięcia, kt re towarzyszy temu niezwykłemu akto-
11

mnicy istnienia: *'l 1łlitutrvczelnu _ opisane zostało w takim oto fragmencie:


dusza wychodz'i poza krawędź ziemską l.trrlzic wznięsieni nacl Gehennę ciala'
i z tr'udem w gwiaedy podnosi się z
wolna'
uarl swc Oolgoty i nad swe Ogrojce.
jakby na g ę szła jcnrzalemską" '
1llrtrzą się w tr' jcę
Aże wreszcie ziemi odbieźnwszy' wolna' {'iszy. Pt'Zestl'zeni. Światła, co w nich pała...
-lil'
precz odtr'ąciwszy swoje ziemskie ciało: co jcst w duszy najwyższe, najczystsze,
przez chwilę spelnieIi niepojętych zdolna' WyŻszc nad wszelką tnyśl i nad pojęcie.
czas.rrni tylko duszy clostrzegalne
orzez chwilę clziwną i świętąbrzmi chwalą' \r/ przepilstnych wyŹniach,.iak motyle skalne'
Lramy tajemnic gwiaździstych otwiera lrla Wrliebowzięcie..'
i ma poddaną Moc stworzenia całą"'
.lcst to wr cenie w niebo tryumtalne...
Tam to jest owa dziwna atmosfera' (5sl)
g<lzie się uczuwa ludzka istnośćnasza
wyzsze' najczystsze''. Te określeniazdradzają tęsknotę
wyższą, silniejszą * nad słtrwo: u*'.o,rro,
., N.r i

tlir lr-'}''t}, f{) na.ibardziej idealne. Taka właśnietęsknota uosobiona


t2 Maria Podraza-Kwiatkowska z.int ict.z 'letnlajer
l( rr
- metafizyk l3
Została w poezji Tetmajera niejednokrotnie. W Spos b - r zny. '' u { '\ 1ll};|||v('ll rllr 1lragnieniu doskonałości'Choć,
trzeba ptzy-
Np. w wyidealizowanych postaciach. Jest to dziewicza Psyche '!i'i' illl !.'!|;| 1c l,llalcź,ć: zwłaszcza
wśrłiclutwor w Lecliolcta
(Psyclrc), nadludzko piękne dziewczęta Eljana i Arikarna ',t.rll i r' r.. .\;y11111i1.1g.
LangegO.
(W wyobraźtli) czy postać Fauna, kt ry się zmienia pod wpływem l:' 'lll...tr 1;1 ltrltt'zcti-o c'loskonałościjest jedna}i
w poezji Tet-
nieziemskich pragnieri w pięknego boga(Szalotry Faułt). Jest na- |,i,t!, i., l,!;r rL. rvszystkiln w pozaziemski,
idealny Ujt. nyt ten,
wet osobny wiersz w cyklu FraglnenĘ, w kt rym zostały nagro- !ilrl l, tir llłl;l/-illl} rv niemal
mistycznym akcie poina*""y', on-
mirdzone rozmaite idealne pragnienia dobra i piękna. Warto teIl l' 1lrr" t\ ll''' l)'ltt' ,'kt rych c]uch
z ciała się więz w rrwolni',
wiersz przypomnieć. Czas bowiem przeciwstawić się stale Powta_ l li'łł l'-.t lr'łltttlt'Zclśrlicu Tetnlajeia spełnieniem
bardzo ludzkich
rzanemLl, jednostronnemu obrazowi Tetmajera-poety : takiemu ob- jlt i'' l|
'' ,'zt.zt]ściLt' spokoju i wcllności, o braku cierpienia.
razowi, kt ry przedstawia go wyłącznie jako dekadenta. Koncep- li'|t Il l 'lr Zrr:rjdLljcmy więc
co prawcla u Tetmajera takie sło-
cja Tetmajera-dekadenta powstała _ i słusznie - gł wnie na pod- ! Ąl'rlr'tllt, istność,
" zeczywistość cała, l całi się światłem
stawie lektury I i II serii Poezji (1891, lB94). Istotnie, zawarte : i]!li il 1 .'tlrllt'' (552). Tak m<igłby
napisać prawdziwy mistyk.
tam credo (myślę zwłaszcza o takich wierszach, jak Nie wierzę i'i, r,l '
' '|,lll/,)' tego {i.agmentu brzmi juz trochę inaczĄ:
tv ltic... lub - właśnieCredo) było wyznaniem niewiary w jakie-
lttr rri1.c nic cielpi... Błącl świata olbrzyrni
kolwiek wartości' Dalszy rozw j poezji Tetmajera poszedł jednak l'1t rrl;rIcriainy: zniknął być więc
- rnoie
w trochę innym kierunku. Pesymistyczny światopogląd pozostał '..', z{r;cic...

co prawda niezmieniony, ale miejsce niewiary w wartościzajęlo


I j,,,;,,zl. wyraźniej: ,,Tam się jr,
iclr poszukiwanie. oto ten wspomniany przed chwilą wiersz:
l" "iJ':;]u
l llędze,choroby,
i lrr'
lr.ł 1licnia'' (55 l).
Śnią mi się często świata cudowne widoki,
i rri nr;uny tu zatem
piękniejszc niźli wszystkic na ziemi widziane: do czynienia z przypadkiem prawdziwej
czarodziejskie ustronia, oparte o ścianę 'l'ił'rl'tl. ''lli;twicnia Boga (choć to właśnieTetnrajer jest autorem
g r; kt<ire się wydają jak niebiosriw stoki' ,'''' l'.ll) |X)Zżlda Bogit, ten już przeb
stwia drrszę...'', 703;. To,
śnią_rni się takżc ludzie twarzy jasnookiej t
'l l!|l'i r''rr'lttskic, powstało z krytyki tego, co ziemskie. Sam Tet-
i jasnej' białej duszy, ktrirych serca siane li1,'ll l ll'||)lslrl. zc to zło
Życia buclzi w nim wiarę w lnny uyt
są śrviatłenrdnił: a czucia z leśnych ląk zebrane ! '' '' l ll\'l 1lrtzamatelialrly został ukształtowany
jak rni<id: mają słodyczc i zapach patoki' '
lli't ltl'l"|'rt'lt tllatzeli o szczęścitt.
z punktu widze_
Jest to Zatem rodzaj utopii (co
l marzą mi się czucia własnej cluszy mojej.
'' l'ł''llrlt't'llic dziwi: był to przecież okres wzmozonego myśle-
glębokie i tak czyste, jako nurt krysztalny,
lIj'I Ij1łl|)llll('1](), co prawda w innej,
gdy się w kotlinie g rska rvoda uspokoi' spclłecznej wersji). ś'a"ęs"i"
!,,.: lr llł łl\Vc|$o innego bytu polega
To jest to, co nad nami wieczyście się waży, przecJe wszystkim na braku
liii '" r ''i"''ti, lla m<lżliwości istnienia
porywom ku Lepszemtl wieczyście na straŹy, dobra, na oddalenirr się od
wyższe nad lvszystko z nizin' jak w nrotyI skalny. ]i' łr'.,,,i.l,łl zgiełku, na lecząco
działającym spokoju, w kt rym
(7r3) i ' 'r lłtll llrr':zic'nsko piękna melodia rnają niemały
' uarluł. posiu-
Niewiele jest w Młodej Polsce, w tej epoce, kt ra z dema_ ,ł1'łlll!!
skatorską pasją tr<lpiła zło rv psychice ludzkiej, takich właśnie
Maria Podlaza-Kwiatkowska
It.r r.i nl ir:r'z'fc(lnajer - rnerafi zyk t5
o Boże! Wszakże indziej kędyś jest stworuony
' lil1!iI jilli ltil rr'1"1l;tllli szczęśliwymi). Co do
na niedostępnych głębiach jakiśinny świat' szczeg łriw owego
świat pntwdy. dobra' ciszy, bez win i bez splat,
,i:i'llt lr l1:!ill lll}i'(;l lllIX:llli[ lricwieclzę:
bez krzywd i bcz pamięci o krzywdzie znądzonejl |...| . 1ł]l 11 l! lrr l''tvitr:i siql t16.iou'a zboże,| Kwieci
l'tllrl.ll.llll'l 1xzl:ltica.? jqczmie zloklwło.sy?
o Boze! Wszakże kędyś nie cierpi się wciąż '

nad strac-oną z dniem kaŻdym duszy anielskością J I l.Jri.,,,r,.łr 1...I


nic syczy tam ironii własnej straszny wąż...
*'łi' li'rill;rL tvttl;|t' llil porlstawie *ro'l|tr"'
o trudno mu się
Boże! Wszakżę kędyś ży.ic się światłością... ;l'' l'lt'i' 'i'l '1|' 1'",;,''' rllatcrialnyclr' konkretniej: od okreŚle,i p"j-
o duszo! Na mistyczne twoje łąki dąż
i:j|!tri|'t !, lł \\' 'tr tt'l ll'tl W y),obrąźttijest
i <llbrzymią Milczenia owij się cichością... riw byt iclealny pa'"aatu-
.u,,,':' zicItlski pejzaŻ. Tyle tylko, ze jesi
(s4s)
'. i r.lr tli:,1itrr,,l
1,tkrl io pejzaz
I jeszcze jeden fragrnent; funkcja terapeutyczna tęgo rnarze- ,r\t,lll\

nia o innym kraju jest tu zupełnie wymźna: l. r,'1 1'll i'.' rvt. śtlic'gclzic-ś picrrł.ej wiclziany
,',rł ;.''l' lllqlitrI sięg:rjący -
Ale o duchy świetlane. za ręce 1rr.nwie.
1 l' |'
weźcie mą duszł i kędyśw pustynie '11y. r tr:lly, 5h11icę1n wyzlacnny.
j1l'.i,,1 lłl}!)tllI i l;1ki pr.zcsttonne
wiedŹcie, gdzie żadna istność się nie tarza,
r.r jllir irr rlzirvrry.
.iasny, it tak cuclny,
I,
jak płaz przecięty, w boleści i męce;
i. !ilr!lr' ,,r'r'i c rYizjil zaclrrvycone
t...1 . Il1 ti r"ti $,r,sZkl.
Cdzic jcst Milczenie Wieczne, Ciche, Wielkie, 1... I
gdzie jest spokojnie. ..
(5s0)
Ii.,,|,ilrrtit' Ir'lil w wicrszu ł'rr*. ,rx|il])a: Iriezwykle kun-
!i;łt']ri f !ir ;rit|.tI ltt rl1lisitny
Jak wygląda w idealny, pozaziemski, pozamaterialny byt? t'cnomen zatrzymanirr czasu w bycie
l'}l .'ll'rr ł}i { ,.:\1,ti|l|(}Slir.z.yclłe, przejzyste
Wielu poet w pr bowało sprostać jego opisowi. Bolesław Le- i śpiące [...] godziny wi-
'l.'iti i l1!l,1 ll'll.',l ,,pirrllłiic''), alc jednclcześniejest
śmianstosuje gł wnie _ zwlaszcza w p źniejszej tw rczości _ przedstawio-
chwyt zaprzeczenia: to, co pozaziemskie, to u niego niebyt, bez-
1iil s ..|'l ,',,rll u'yrłlcltlizowany _ świeza, zielona inrpachnąca
łąka.
\\' l; rr .,lll'.'rllt wl;'lczlt się Tetmajer
świat, bezkwiecie, bezczas itp. W ten Spos b wyrua Leśmian do tego nrrrtu poezji (obe_
r znicę dw ch światq podkreślając Zupełną nieprzydatnośćelc- rr nl;rlarstwie), kt ry byt idealny przeclstawia jako
ment w materialnych do opisu sfery ducha. Antoni Lange odtwa- |lL''|/'Llf.. (otrviera się tu oczywiście perspektywa
rzając epitanię (Bezsenna lloc) stwierdza swoją poetycką bezsil- il ll.l l'l('lllt:rtlatykę toposu Ąu, szczęśliwych ogrnJ
*,
ll1r } W l\4lrxlcj Polsce najbaldziej
ność:,,cud w tych ludzkimi nie opowiesz słowy...''. Kazimierz zbliżony do pełnego
, i 1,l1 t rr,r li'rnnrjcn)wego kraju Eljany
Tetmajer nie rozdziela tak radykalnie owych dw ch stref: ziem- i Arikarny jest Ogn d
l'ii,i},ł!, l l.llllrllłl;r .Stalla. Nieco bardziej
skiej i pozaziemskiej. określaw wymarzony, idealny byt roz- natomiast odiegły l 66
ii ł ;' ił1łil llr,' ;ll'tlrrltlgiczna problematyką
maicie, np. jako przestrze gwiaździstą lub jako ,,ląd nieznany'', związany - jełiograd
li J, ;: l1r,ll.,.|.111,;1 l.cśnrianaz jego
kt ry smugą widnieje siną (nasuwa się tu myślo pokrewie stwic pierwszego zbiorku Sacl rrlz-
-
l6 Maria Podraza-Kwiatkowska Kazimierz Tetmajer lnetałizyk
- 17

Co inter'esujące' idealny byt Tetmajerowy ok'eślany bywa _ Skoro natura jest łącznikiem
między światemmaterialnym
można to już było zaaważyć w poprzednio cytowanych fragmen- r rrlt:alnyfi to _ konsekwentnie _
taclr _ popruez elementy pejzażu tatrzariskiego: jest to więc np. ll|t't: przemieszaniu w.
*oj. nakładać się na siebie,
uroczysko lub _ wyraŹnie przez g rską halę inspirowana - łąka Lłlr|tlbraz Tatr. Tetmaj".o'u
Ę poezji byt idealny i wyidealizowany
,roi"uiŚ*lutło, Przestrzeri i Cisza
mistyczna, po kt rej' trochę jak po elizejskich polach, ,,czyste "l'rlltlwi składnik bytu idealneg;, ate jest przeżywana
i białe chodzą dusze wolne''' Wejściedo owej sfery idealnej ptzy- \\j'l"rrr"ach (przypominam r wniez
utw ipo dczis,rk tru Tatr).Spokoju
pomina wejście z mroku w jasność','ze skał grzmiących'' _ ?,
1"lszukuje się w bycie pozzuiemskim,-J"
i w tatraci- 'o-i"i^t,
w ,,łąki ciche'' (449). Anamneza, przypominanie sobie znanego t;rll'zatiskim m wi się w wierszach
Tet;
kiedyśw prajedni, idealnego bytu pokazane jest za pomocą po-
ilil
(' g() podniosłego
styl u. kt ry *ł"ży-;;#;i3
e':il3|,l'ł:f
l

r wnania do nikłych szmer w g rskiego wodospadu (720). Du- r'|cl-rlne8o: hala


_e lska np. to cudna'riiu
chowe wznoszenie się w g rę przywołuje, jako element por w- 1uor"nka, cicha, słodka
Jlit:ś itp' (369) Tatry Zostają poddane sakralizacji:
nawczy, tatrzariskiego, skalnego motyla itp. łtł5li)'są wielkim kościołem(70l), są mistyczne
chramem (858), las jest święty
Antoni Lange w momencie zbliŻającej się epifanii czuje Żal {(l{)Q)' 5211ry1i jak anioł
skrzydlaty ioqqj, ,".niu słucha
za pięknem ziemskim, kt re musi porzucić (W belsenną noc). u'irrnej przez wiatr (g5g) itp. mszy odpra-
l.a"n i nu;uardziej wyidearizowa-
U Tetmajera nie ma konieczności takiego wyboru. W inwokacji lt.ych, opis w Tatr wygląda
w ten ,pos J,
do Matki Natury podkreśla wyraźnie, że to właśnieona zbliża do
Święta, przeczysta Pustka, w
tego, co pozaziemskie' Co prawda kiedyś na początku Tetmajero- co jesr najszlacherniejsze
kt Ę ''"'
się kolebie.
wej tw rczościbyło inaczej' ,,Wielbić naturę?... Za co''!..." _ na ziemi'i ffi;,
zaczynający się od tych sł w wiersz z I serii Poe4ji oskarzał na- #j,"iJ.""lY:-:]-"J"i'''i*'
i'oł"'1' iotęa"
dla duszy człowieka
-
turę Za wszystko, co złe, nazywając ją ,,maszyną martwą''. Kon- wiarą, miłośl:':_:"
ajak Chrystus czeka'
lenru''"'es"iem'
cepcja mechanistycznego determinizmu i biologicznej walki
by szedl ł'n|l11 przcz brud sw j, przez łxll
swrij. przez nędze'
o byt ustępuje jednak w p źniejszej tw rczościidealizacji zain- Łatwo możemy taki pejzaŻ tarlKi
spirowanej panteizmem. oto owa inwokacja: tłumaczy ona rolę zidentyfikować
natury jako pośredniczki między tym, co ziemskie i nieziemskie.
Idealizacja zbliża się tu do ub stwienia, choć Tetmajer ową bli- llll.styczne łąki, świadczy
';"ru;ut
o tym, ie retmajer nu:.tęrni"J:-;a'i;
skośćstarał się zatrzeć: lly byt idealny jako... odmianę
p"pui"'iłira skiego; tego pejza-
'*T:łjii{ł",,i'"}::';r'til:#"?1liT;"iff
O! Matko! Naturo! Wszechwierna, zu, wśrd kt rcgo doznawał
*r.ręs.io i uspokojenia.
wszędy obecna, wszeclrmocna' niezmiet'na'
Naturo, Matko, co szumiącym drzewem ..'__l1.,
w
1ednym
z poźniejszyct' r"i'u1"lowych tomik w
lVlcrsz' zatytułowany Cienmosłttreizytiski
dusŻę unosisz z blękit w powiewem; la's, w kt rym m wi
() tym, co będzie się
co rzścznąfalą niesiesz ją w bezdenie w wczas, kiedy poecie ruuaują kolebę,
za rubież ziemi i za gwiazd świeceniel z. granitu, aby jego domek
ciało mogło wreszcie oapocrąe.
co wierchem g r'skim dźwigasz ją w bezmiary, człowieka po śmierci,po opuszczeniu To, co czeka
skąd widać obr t kołowrotu ś'wiata: (_540) ciała przez duszę, w za-
świat, inny byt stał się
u Tetmaj.ro * rut u'i,
18 Maria Podraza-Kwiatkowska
I l,u lrrrra Sienkiewicz
wysoko kędyś.rv bezdni, hen:
lam. pod skał osrebrzony mur'
patrząc się w czat'ny w dole staw.
wśnklsz-elcszczących z wiatrenr truw.
duchmjspoczYwa[...1
('t2't\

lbtmajer - między obecnościąa jej śladem

W szkicu Solidarność c7y obiektywność, otwierającym


l. ''rl1zkę obiekrywność, relatywi1rn i prawrla Richard nojy po-
tl. l;łtlil:
Ludzie jako istoty obdarztrne zdolnością do refleksji, sytuując swe
życie w szerszylll kontekście' w dwojaki sposrib pr bują nadać temu
życiu sens. Pierwszy sposłib polega na tym! ze rozwijają opowieść
o swoim wkładzie w życic wsp lnoty. [...] Drugi zaśspos b polega
na tym' Źe opisuj4 siebie jako osoby usytuowane w bezpośiedniej
rclacji z rzeczywistością.[.'.l PowiedzialbyIn, że opowieści pier_
wszcgo Iodzaju ilustruj,ą pl.agnicnie solidarności. drugiego zaś
gnicrric obicktywn<lści |'
- pra-

Wiersz Tetmajera, ,,Co51ito, er8O sum,,?, kt


ry uczynić chcę
l'llllktem wyjściarozwaŻa(l, itustruje obie postawy. Częśćpier_
lt,sza wiersza, ilościowoprzeważająca, poświadcza
pierwszą - 5y-
trlrrjc podmiot na tle i wobec wsp(ilnoty: społecze stwo
i ;"go
llrrtytucji, choć wcale nie postawa sotidarności jest tu
dominĘ_
t lr' Nie wsp<iłodczuwanie ze zbiorowościąjest
treściąprrezyii-
lll;r podmiotu, ale dystans i obcość.I te właśniepodmiot
chce
\l'y[azić i przekazać. Niezależnie wszakze od tego, czy
chodzi

' l{' R <lrty, obiekt1'wwlść, relątyll,izttt i prttpda. Pistnu.|iklzoficzlrc,


przelo-
rvl J. Margariski, t. l, Warszawa 1999, s. 3-5.
' K. Przerwa-Tetnrajer, Co54ito ergo.rlłłl. [w:] Poe7je.... s.462,

You might also like