You are on page 1of 3

Dariusz Topola gr.

3b/B5

Doświadczenie, a wydajność w pracy.

Aby zrozumieć dogłębnie, co znaczy doświadczenie w pracy i jak


uzależniona od niego jest wydajność w pracy, trzeba poznać znaczenie tych słów.
DOŚWIADCZENIE – filoz. kategoria teoriopoznawcza, oznaczająca całokształt
procesu postrzegania rzeczywistości, lub ogół postrzeganych faktów; tradycyjnie
w filozofii wyróżnia się dwa główne rodzaje doświadczenia:
- zewnętrzne – zmysłowe – czyli zespół wrażeń zmysłowych uzyskiwanych przez
podmiot w toku poznawania rzeczywistości za pośrednictwem zmysłów;
- wewnętrzne – umysłowe, intelektualne – czyli zespół przeżyć i wrażeń
psychicznych doznawanych w toku poznania, a zwłaszcza procesy poznawcze,
myślenia i rozumowania.
WYDAJNOŚĆ – wielkość efektów (produkcyjnych, usługowych) uzyskiwanych
w wyniku pracy ludzkiej. Wydajność pracy mierzy się w jednostkach wartości, lub
w jednostkach naturalnych na jednostkę czasu. Wydajność pracy zależy przede
wszystkim od poziomu techniki, kwalifikacji zawodowych pracowników
(doświadczenia), systemy bodźców, sankcji ekonomicznych, organizacji pracy
i innych. Wzrost wydajności pracy jest jednym z głównych czynników wzrostu
dochodu narodowego i jednym z głównych czynników postępu gospodarczego.
Liczby określające poziom wydajności pracy w danym okresie nazywa się
wskaźnikami wydajności pracy. Wskaźnik wydajności pracy równa się ilorazowi
wielkości produkcji (usług) i nakładu czasu pracy na wytworzenie tej produkcji
(usługi). Odwrotność wskaźnika wydajności pracy nazywa się wskaźnikiem
pracochłonności. Ten wskaźnik określa ilość czasu użytego na wytworzenie jednostki
produkcji (usług). Wskaźniki wydajności pracy obliczane są dla szeregu okresów
czasu i są wykorzystywane do badania dynamiki wydajności pracy. Mierniki
wydajności pracy nazywa się indeksami wydajności pracy.
Aby pracownik dobrze pracował musi posiadać kilka niezbędnych cech, są
to: doświadczenie w danej wykonywanej pracy, sprawność psychiczną oraz fizyczną
a także motywację. Motywacja w pracy jest bardzo ważna. A motywowanie, to
oddziaływanie na pracownika (pracowników) w taki sposób aby chętnie dążyli do
osiągnięcia wspólnych celów organizacji. Motywacja pracowników jest, gdy
pracownik po prostu chce pracować, bo wie, że ta praca, lub płaca sprawia mu
przyjemność. Dlatego najczęściej motywuje się pracowników poprzez skierowanie,
lub organizację szkoleń. Poprzez takie podejście do pracującej osoby pracodawca
wie, że podnosi kwalifikacje zawodowe osobie, która będzie na siebie zarabiać
i przynosić zysk, jednak i do tego potrzebny jest czas. Ponieważ u każdego
pracownika jego doświadczenie zawodowe rośnie. Rośnie ono wraz ze stażem
pracy. Jednak uczymy się przez cały czas, czyli nasze (pracownika) doświadczenie
podnosi się, ale jednak nie zawsze wydajność wykonywanej pracy jest wyższa.
Każdy człowiek, jak i maszyna, jest ograniczony w pewien sposób manualnie. Po
prostu pewnych prac nie ma możliwości wykonać prędzej. Czasem dziecko jest
w stanie dużo szybciej wykonać pewne prace niż kilku dorosłych mężczyzn. Chodzi
tu na przykład o wymianę zaworów w silniku samochodu Warszawa (garbus) –
karetki. Nie było dostępu z kanału naprawczego do podwozia, to znaczy było, ale
bardzo utrudnione, jednak mężczyźni (doświadczeni) rozbierali całość w około 1,5h,
wymiana trwała około 2h, a montaż całości osłon itd. w około 3-4h, czyli cala
wymiana trwała 6-8h. Takie prace były wykonywane przez 2-3 mężczyzn, którzy nie
robili tego pierwszy raz – mieli w tym już doświadczenie. Jednak kiedy jeden z nich
wpadł na pomysł i wziął swojego syna do pomocy, wydajność pracy bardzo im
wzrosła. Ponieważ osoba dorosła, mimo tego, że doświadczona – jako mechanik
samochodowy – miała zbyt długie ręce (kości) i poprzez to była zbyt mało sprawna
manualnie, a rączki sześcioletniego chłopca były krótsze i łatwiej było nimi tam
manewrować i wówczas wydajność bardzo wzrastała, ponieważ wymiana zaworów
z montażem trwała do 3h. Czyli całość maksymalnie trwała 4,5h. Czyli
podsumowując, w tym przykładzie doświadczenie w pracy dorosłych osób niemal w
ogóle nie wpływało na wydajność pracy. Zastąpienie jednego z mechaników małym
chłopcem podnosiło wydajność pracy. Zaoszczędzony czas wynosił 25-46%.
Czytając „Przewodnik po psychologii społecznej” Waldemara
Dmachowskiego trafiłem na kilka różnych doświadczeń przeprowadzonych w celu
zbadania człowieka i jego odruchów psycho-fizycznych.
Jest tam opisane doświadczenie, w którym brali udział ludzie, wykonujący tą samą
pracę, ale podzieleni na 2 grupy. Pierwsza grupa nie wiedziała, że jest badana,
a druga grupa wiedziała, że jest poddana badaniom. Całość polegała na tym, że obie
grupy są badana i tylko jedna z nich wie, że jest badana, a druga nie. Jednak grupa,
która wiedziała, że jest badana miała jeszcze dodatkowe utrudnienie, a mianowicie
podczas wykonywanej przez nich pracy codziennie mieli zmniejszane natężenie
światła. A grupa pierwsza nie wiedząc o badaniu byli grupą do której grupa pierwsza
była przyrównywana. Wszyscy poddani badaniu pracownicy mieli zbliżoną do siebie
wydajność pracy w warunkach normalnych.
Po badaniu okazało się, że zaszło coś bardzo dziwnego. Grupa która miała
zmniejszaną ilość światła pracowała co raz wydajniej od grupy, która miała stałe
warunki pracy. Uczeni doszli do wniosku, że osoby, które wiedziały na czym badanie
będzie polegać i, że będą badane były pod wpływem impulsu psychicznego, który nie
miał niemal nic wspólnego z doświadczeniem na tym stanowisku pracy i dlatego te
osoby pracowały wydajniej.
Czyli można stwierdzić, że wydajność pracy jest uzależniona
doświadczeniem i wzrasta ona tylko do pewnego poziomu, a później stabilizuje się,
ale w warunkach innych od normalnych psychicznych człowieka nie wiadomo jak to
wpłynie na jego wydajność, dopóki się tego nie przekonamy.
Jednak zwykle przy pracach monotonnych występuje znużenie, znudzenie
wykonywaną pracą. Osoba która wykonuje tą pracę na początku pracuje co raz
wydajniej, następnie po osiągnięciu swoich szczytowych możliwości spada
wydajność ponieważ występuję znudzenie monotonią pracy i następnie podnosi się
wydajność, jednak nie do najwyższego punktu z okresu I.
Przeglądając prasę i szukając materiałów do w/w pracy natrafiłem na artykuł:

„Wydajność pracy w Polsce rośnie najszybciej.


W ostatnich ośmiu latach, to w Polsce nastąpił największy wzrost wydajności pracy w
grupie państw kandydujących do UE - powiedziała Radiu Wolna Europa jedna
z autorek najnowszego raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP).
Największy przyrost wydajności pracy w ostatnich ośmiu latach można
zaobserwować w Polsce, zarówno w przeliczeniu na roboczogodzinę, jak i na
robotnika. Dynamika wzrostu sięga 5 proc. rocznie, co jest rzeczywiście wyjątkowe -
powiedziała Dorothea Schmidt.
Ocenia ona, że w tym samym czasie wydajność pracy rosła w Słowacji o 4 proc.
rocznie, a w Czechach o 2 proc. w przeliczeniu na pracownika i 2,6 proc. na
roboczogodzinę. Porównywalny wskaźnik dla UE wynosił 1,3 proc.
Z opublikowanego w tych dniach raportu MOP wynika, że pracownicy w krajach
Europy Środkowo-Wschodniej wciąż pracują dłużej. W przypadku Czech i Słowacji
jest to blisko 2 tys. godzin rocznie podczas, gdy w USA i w Japonii jest to 1.850
godzin.
Mimo dłuższego czasu pracy i rosnącej wydajności pracy, pracownicy w państwach
Europy Środkowo-Wschodniej wciąż pracują mniej wydajnie. Raport MOP ocenia, że
Polak w ciągu godziny wytwarza tylko 1/3 tego, co pracownik w Niemczech.
Według Schmidt, ta dysproporcja wynika z przestarzałych technologii i maszyn oraz
z gorszej organizacji pracy w Polsce. Jeśli pracują więcej godzin, to wydajność
w przeliczeniu na pracownika jest wyższa.
Wprawdzie roczna dynamika wzrostu wydajności pracy rośnie szybciej w krajach
postkomunistycznych niż w UE, to jednak proces dościgania zachodzi wolniej -
zwróciła uwagę współautorka raportu MOP.
Jej opinii nie podziela inny ekonomista, analityk regionu Europy Środkowo-
Wschodniej z Wiednia Peter Havlik. Ocenia on, że wydajność pracy w krajach
postkomunistycznych sięga 50 proc. przeciętnej w krajach Piętnastki. Uważa też, że
tempo dościgania wzrosło w ostatnich latach, a nie spowolniło.
Większość państw tego regionu nadal restrukturyzuje zakłady pracy, w których są
niewykorzystane rezerwy poprawy efektywności. Spada także zatrudnienie. Te
czynniki oznaczają, że wydajność pracy rośnie nawet w szybszym tempie niż
produkcja - powiedział.
Havlik uważa też, że duże dysproporcje w wydajności pracy między różnymi
sektorami gospodarki i wejście zagranicznego inwestora powodują, iż wydajność
pracy w zakładach Skody w Czechach, Volkswagena na Słowacji lub Opla na
Węgrzech nie różni się od wydajności pracy w macierzystych zakładach, np.
w Austrii.
ER, za PAP
05-09-2003”

Czyli wydajność pracy w Polsce wynika z czego? Z automatyki? Z zastępowania


człowieka maszynami? Z co raz większej chęci zarobku? Czy zawsze doświadczenie
jest ważne? Przecież „biznes polega na tym, aby zarobić a się nie narobić”. Czyli
doświadczenie możemy mieć nikłe, ale ludzi od pracy możemy mieć bardzo dobrych.

You might also like