You are on page 1of 2

Czaszka Gurtrakha  

23-12-2007, 13:34
 Q-big
 2299 x przeczytano

Skupiłeś wątek i poprowadziłeś go przez trzymaną w ręce czaszkę. Wiatry magii przeniknęły
przez nią i jedno z błyszczących oczu zgasło. Poczułeś nagły przypływ mocy, który nasilał się
z każdą sekundą. W wątek raz za razem wplatały się coraz to nowe, spotęgowane nitki. Po
kilku chwilach moc była trudna do ogarnięcia. Ledwo udało ci się utrzymać czar pod
kontrolą. Poczułeś kilka gorących fal przechodzących przez twoje ciało, a ostatnia z nich
zostawiła na skórze pamiątki w postaci poparzeń. Poczułeś jak z nosa, ust i uszu cieknie ci
krew. Wir pasem magii, niemal całkowicie przesłonił ci widok. W końcu wypuściłeś czar.
Ogrom mocy wystarczył aż nadto do rzucenia zaklęcia. Nadmiar spalił się przed twoimi
oczami na chwile cię oślepiając.
 
Gurtrakh Łamiący Tarcze był wielkim wodzem i szamanem w plemieniu Szarego Oka. Był
orkiem, który posiadał cechy prawdziwego dowódcy: był wielki, silny i brutalny; posiadał
także kilka „wad”. Najgorszą z nich było to, że myślał, i to nadzwyczaj sprawnie. Pasjonował
się magią i gdy tylko okazało się, że ma do niej dostęp, poświęcił się jej niemal całkowicie.
Poprowadził kilka wypraw na osiedla ludzi czy krasnoludów, ale tylko po to, aby utrzymać
się przy władzy i mieć spokój. Jego talent magiczny był niezwykle rozwinięty, sam zaś
Gurtrakh starał się go wykorzystywać z ostrożnością i cały czas kontrolować. Mimo, że
brakowało mu nauki, nauczył się ograniczać do minimum wpływ dzikiej magii na swoje
czary. Jego umiejętności szybko zyskały mu tytuł Wielkiego Magusa, a po bitwie o Psią
Kotlinkę został obdarzony przydomkiem Łamiący Tarcze.
 
Jego niezwykłe możliwości połączone z niespotykaną u orków inteligencją, zwróciły uwagę
przybysza z północy, którego plemię Szarego Oka nazywało po prostu Czarownikiem.
Czarownik zyskał sobie przychylność orków, podpalając niewielką elfią wioskę i dając orkom
dwudziestu pojmanych elfów do zabawy. Zaproponował Gurtrakhowi, że w zamian za usługi
i lojalność plemienia, będzie go uczył. Szaman natychmiast się zgodził i od tego czasu stał się
jedynym chyba orkiem w historii, który uczył się magii od swojego mistrza. Czarownik i
Gurtrakh kilka lat spędzili razem, przewodząc orkom i prowadząc eksperymenty, nieraz
kosztujące życie kilku współplemieńców. W efekcie swoich badać nauczyli się wydobywać
magię z ciał innych szamanów i wykorzystywać ją jako katalizator do własnych czarów. Po
wielu latach Gurtrakhowi powiódł się największy eksperyment życia. Udało mu się zakląć
czaszkę jednego z goblińskich szamanów i trwale uwięzić w niej jego esencję. Potem w tej
czaszce uwięzili magię jeszcze dwóch szamanów. Wprawdzie mieściły się w niej tylko dwa
„ładunki” przejawiające się jako czerwone światełka głęboko w oczodołach, ale dalsze dwa
lata zaowocowały stworzeniem rytuału, pozwalającego odnowić moc czaszki, używając do
tego esencji zabitego maga.
 
Gurtrakh zginął przy okazji jednego ze swoich eksperymentów, a Czarownika zatłukli w
końcu członkowie plemienia. Wielki Magus zdążył przed śmiercią stworzyć trzy magiczne
czaszki. Sposób wykreowania czaszki umarł wraz z jej twórcą, zachował się natomiast rytuał
odnowienia mocy. Podobno Czarownik, przewidując swój los, wysłał pergamin ze
szczegółami rytuału na północ. Niewiadomo, co stało się z trzema czaszkami Gurtrakha ani
gdzie w końcu trafiły zapiski z rytuałem.
 
***
 Czaszka Gurtrakha może zmieścić w sobie maksymalnie dwa ładunki.
 Użycie jej podczas rzucania czaru spala jeden ładunek. Mag rzuca dodatkowo
pięcioma kostkami z czego trzy doliczają się do kostek maga, a dwie są tylko na
potrzeby klątwy Tzeentcha.
 Rytuał odnowienia ma trudność 15, czas rzucania: jedna minuta i jako składnik (+2)
wymaga ciała kogoś, kto umiał posługiwać się magią i zginął maksymalnie dwie
godziny wcześniej.
 Nie można odprawić rytuału, gdy mag, z którego chce się wyciągnąć moc wciąż żyje.

 
Redakcja: Hipiss

You might also like