Professional Documents
Culture Documents
Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Hej!
Poniżej znajdziesz notatkę do mojego filmu o opowiadaniach Tadeusza
Borowskiego. To „pigułka wiedzy”, zatem musiałam dokonać koniecznych skrótów,
uproszczeń i uogólnień. Pamiętaj, aby rozwinąć oraz potwierdzić te treści podczas
własnej nauki :) Notatki do innych ważnych lektur znajdziesz
na www.notatkidomatury.pl
Allach,
po wojnie zaangażował się w działalność społeczno-polityczną (został
członkiem PZPR),
jego cykle opowiadań obozowych wywołały wiele kontrowersji,
3 lipca 1951 r. popełnił samobójstwo (najprawdopodobniej).
O co chodzi? (Idea)
Informacje ogólne
1
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
epoka Wojna i okupacja
rodzaj epika
gatunek opowiadanie
2
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Wybrani bohaterowie
3
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Streszczenie
Uwaga: Borowski na określenie „esesmana” używa formy „esman”.
Marsylczyk rzuca, że „Religia jest opium dla ludzi” i gdyby nie wiara, więźniowie „już
by dawno rozwalili krematoria”.
Robi się poruszenie. Przychodzi blokowy, mówi, że przyszedł transport i ludzie
z Kanady (czyli ekipy zajmującej się rozładowywaniem transportów) mają iść
do pracy. Po odprawie idą w kierunku rampy, przy której odbędzie się rozładunek.
Siadają na skrawkach cienia przy szynach i czekają. Obserwują. Pogardliwie
komentują zachowanie Greków, którzy jedzą stare nieświeże jedzenie. Nazywają ich
„bydłem”.
Henri rozmawia z postem (wartownikiem), który chce mu sprzedać wodę.
Dogadują się, już wcześniej robili razem takie interesy.
Na rampie robi się coraz większy ruch. Zjeżdżają się esesmani. W końcu zza zakrętu
wynurzyły się towarowe wagony.
Z wnętrza wagonów wydobywają się krzyki przerażonych, umęczonych ludzi.
Esesman przeciąga serią z automatu po wagonach. To ucisza więźniów.
Wagony zostają otwarte. Wychodzą z nich zdezorientowani ludzie, którzy pytają,
co z nimi będzie.
Nikt nie mówi im prawdy.
„Jest prawo obozu – wyjaśnia czytelnikom narrator – że ludzi idących na śmierć
oszukuje się do ostatniej chwili. Jest to jedyna dopuszczalna forma litości”.
Panuje coraz większy upał. Wzmaga się pragnienie. „Pić, och, pić”.
Następuje odprawa transportu z Sosnowca oraz Będzina. Narrator opisuje
przedmioty, z którymi przyjechali ludzie. Młodzi i zdrowi idą na prawo – do lagru,
do pracy (choć ostatecznie również trafią do komory gazowej). Wokół krąży karetka
Czerwonego Krzyża – jej zadaniem jest przewożenie gazu, którym zabija się
więźniów w komorze.
4
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Kanada pracuje bez wytchnienia. Pakuje ludzi do aut. Wszystko to notuje młody
esesman z notatnikiem w ręku.
Narrator próbuje za pomocą liczb opisać ogrom zła, które czynią naziści.
„Najkrwawsza bitwa wojny, największe zwycięstwo solidarnych i zjednoczonych
Niemiec”.
Gdy opróżniono wagony, ospowaty esesman każe oczyścić ich wnętrza. Tam, wśród
kału i pogubionych zegarków, leżą poduszone oraz podeptane martwe niemowlęta.
Mają oddać je kobietom, ale te nie chcą ich brać: kobiety z dziećmi jadą do komory
gazowej. W końcu zgłasza się siwa, wysoka pani i bierze niemowlęta.
Tadek jest bardzo zmęczony. Czuje się źle. Mąci mu się trochę wzrok.
Pyta Henriego: „[...] czy my jesteśmy ludzie dobrzy?” Czuje narastającą złość
w stosunku do więźniów idących do gazu: musi przez nich być tutaj.
Henri, który w ogóle nie przejmuje wszechobecnym cierpieniem, uspokaja go.
Tadek przygląda się kolejnym transportom, które w końcu się kończą. Zwraca uwagę
na komendantkę KFL-u, która „nienawidzi urody kobiecej nienawiścią kobiety
obrzydliwej i zdającej sobie z tego sprawę”. Nieprzyjemnym wzrokiem obserwuje
kobiety, które dostanie pod swój nadzór.
Kanada ładuje do auta przedmioty pozostawione przez więźniów.
Zachowaj te notatki tylko dla siebie :)
Cały czas doskwiera upał i rozdrażnia coraz bardziej pracujących przy transportach
mężczyzn.
Nagle pojawia się kobieta, idzie szybko. Za nią biegnie małe dziecko. Woła za nią:
„Mamo”. Ale kobieta krzyczy, że to nie jej dziecko.
Dopada ją Andrej, marynarz z Sewastpola, powala na ziemię i wrzuca na auto.
W pewnym momencie z wagonu wyskakuje piękna, jasnowłosa dziewczyna.
Rozgląda się wokół i pyta Tadka: „Słuchaj, słuchaj, powiedz, dokąd oni nas
powiozą?”.
Tadek nie odpowiada. Dziewczyna się domyśla odpowiedzi, zaciska usta, mówi „Już
wiem” i idzie w stronę samochodów. Ktoś chce ją zatrzymać, ale ona wbiega
do jednego z samochodów.
Tadek wraca do pracy. Wynosi niemowlęta, wyrzuca bagaże, dotyka trupów.
I jednocześnie zaczyna odczuwać dziki strach.
Przygląda się rozdzierającym obrazom. Na przykład pewnej parze, która nie chce się
rozstać. Albo ludziom, którzy niosą dziewczynkę bez nogi i wrzucają na stos trupów.
Jej los będzie straszny. „Spali się żywcem wraz z nimi”.
Zapada wieczór. Jest już chłodno. Chwila odpoczynku.
Henri zagaduje Tadka o buty, ten odpowiada, że ma już dość. Piją kawę.
Będzie jeszcze jeden transport. Tadek oznajmia, że nie pójdzie go rozładowywać:
„Nie dam rady” – mówi.
Zjawia się nowy transport. Znowu przemoc, zabijanie.
Tadek dotyka ręki trupa i ucieka. Skulony pod wagonem wymiotuje. Potem kładzie
się na chłodnych szynach i marzy o powrocie do obozu.
Kończy się praca.
Tadek stwierdza: „Parę dni będzie obóz mówił o transporcie »Sosnowiec-Będzin«.
Był to dobry, bogaty transport”.
5
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Wracają do obozu. Noc się przejaśnia.
„Z krematoriów ciągną się potężne słupy dymów i łączą się górze w olbrzymią,
czarną rzekę, która niezmiernie powoli się przewala przez niebo nad Birkenau
i niknie za lasami w stronę Trzebini. Transport sosnowiecki już się pali”.
Motywy literackie:
Motyw Objaśnienia
7
T. Borowski – Opowiadania
„Ludzie, którzy szli”, „Proszę państwa do gazu”
Cierpienie jest nieodzownym uczuciem więźniów.
cierpienie Głód, strach przed śmiercią, odarcie z godności,
straszne obrazy cudzej krzywdy (szczególnie
dzieci), zanikająca nadzieja na ocalenie –
skutecznie traumatyzują ich psychikę. Borowski
bardzo sugestywnie opisuje momenty, w których
Tadek odczuwa napad paniki czy dzikiego
strachu.